Mama pakowała nam soki malinowe do walizki ze słowami, że to dla dzieci, że zdrowe, że do herbatki i to najlepiej codziennie, że mamy pić dużo, dzieciom podawać całą zimę i że wtedy na pewno nie będziemy się przeziębiać. "Dobrze Mamuś, ale nie pakuj nam aż tyle".
Soki malinowe moja Mama przygotowuje w sokowarze, ustawionym na małym ogniu. Gdy sok spłynie wężykiem do garnka, dodajemy cukier, zagotowujemy i przelewamy do wyparzonych butelek pokubusiowych.
Soki aroniowe natomiast przygotowałam już sama w domu. W aronię zaopatrzyła mnie Mama Ela.
PRZEPIS NA SOK ARONIOWY
Umyte owoce mrozimy przez całą noc, aby pozbawić je goryczki. Następnie przekładamy do garnka, zalewamy 1 lub 2 szklankami wody, w zależności od ilości aronii. Gotujemy około godziny. Następnie przelewamy sok przez drobne sitko i odcedzamy owoce. Czysty sok, zasypujemy cukrem i zagotowujemy. Po kilkunastu minutach gotowania przelewamy do przygotowanych wcześniej, wyparzonych słoików, dobrze zakręcamy i odstawiamy do góry denkiem, aż do zupełnego ostygnięcia. Odcedzonych owoców oczywiście nie wyrzucamy !!
PRZEPIS NA NALEWKĘ ARONIOWĄ
Odcedzone owoce aroniowe zalewamy wódką, dodajemy kilkanaście goździków oraz sok wyciśnięty z połowy cytryny. Codziennie potrząsamy słojem, aby przemieszać zawartość. Po 2-3 tygodniach przesączamy nalewkę przez drobniutkie sitko bądź gazę i słodzimy miodem. A później już delektujemy się jej smakiem :)
Nasza naleweczka jest już prawie gotowa.