23 maja 2020

Kwiaty ogrodowe w donicach i do zobaczenia jesienią :)


Nie myślałam, że jeszcze kiedykolwiek przydarzy mi się taki ogród do dbania :) I nawet nie myślałam o tym z żalem. Po prostu było, jak było, a ja byłam zadowolona z tego, co miałam. I chociaż ostatnie lata mieszkałam z dziećmi na wynajętych mieszkaniach, to wiosną i latem balkon u nas zawsze tonął w kwiatach, roślinach i drzewkach posadzonych w donicach. Sprawiało mi to niemałą radość :) W tym ogromie problemów i zmartwień, te kwiaty i drzewa to było moje małe wytchnienie. Naprawdę. A jak jeszcze dołożyłam do tego codzienne, wspólne wieczory z moją przyjaciółką (wtedy również sąsiadką) na tym zielonym, ukwieconym balkonie, gdy dzieciaki już spały, to było coś :) Rozmowy do nocy, śmiech i łzy często. Wspominam z sentymentem tamten czas, te balkonowe wieczory.

A teraz tworzymy nasz ogród razem, z tak fajnie pozytywnym zaangażowaniem. Od marca wykonaliśmy tutaj ogrom pracy. Udało się zrealizować to, co zaplanowaliśmy :) Pozostały drobiazgi, jak zielnik do posadzenia przed domkiem w dużej donicy i kilka drewnianych elementów do pomalowania, a za kilka dni pierwsze koszenie trawy :)

Na blogu dzisiaj KWIATY, które stanęły w donicach przed naszym ogrodowym domkiem. Tradycyjnie pelargonie, komarzyce, lobelia i w tym roku dodatkowo dalie, bakopa, złoty deszcz, gazanie, werbeny i inne. Odmiany stojące i wiszące. Jeszcze chwila, a kwiaty rozrosną się w  piękną, wielobarwną kaskadę i przysłonią donice. Niech sobie kwitną do późnej jesieni.













Tak jak w tytule napisałam, następny wpis pojawi się tutaj dopiero jesienią :) Teraz, cały mój wolny czas chcę przeznaczyć na naukę, tak, aby jesienią móc przystąpić do ważnego dla mnie egzaminu. Z początkiem maja przestawiłam się już w tryb naukowy i książkowy, siedzę z nosem w podręcznikach i czytam. Więc żegnam się z Wami aż do jesieni. Małe, ogrodowe migawki będę pewnie od czasu do czasu zapisywać na Instagramie (tutaj). Do zobaczenia :)

8 maja 2020

W ogrodowym domku


Zaplanowane prace w naszym ogrodzie dobiegają końca, powolutku wychodzimy na prostą i cel jest już bliski :) Cieszy mnie to niezmiernie :) 

Tymczasem zakończyliśmy urządzanie ogrodowego domku wewnątrz. Udało nam się stworzyć przytulny zakątek, w którym można odpocząć, pobyć razem, poczytać oraz pograć niezliczoną ilość razy w remika :) przy filiżance kawy i nie tylko. Do kompletu dla wiklinowych foteli wyszukaliśmy miękką i wygodną sofę, również z naturalnej wikliny. Wstawiliśmy też drewniany stołek, który przejął kwiaty, aby na blacie stolika było więcej miejsca. Nad sofą półeczka na książki. Dodatkowo kosze na gry i drobiazgi, poduchy i koce na wieczory oraz dwie duże tace, z którymi kursujemy z domu i do domu :) Pod sufitem sznur lampek o ciepłej barwie światła. Moje ulubienie błękitu, niebieskości, wzoru paseczków i kwiatów pozostaje od lat niezmienne :) Tutaj mogłam poszaleć, bo w mieszkaniu mamy bardziej klasyczny i stonowany wystrój :) To wszystko sprawiło, że jest nam tutaj wygodnie, przytulnie i miło. Już teraz, mimo chłodnych dni, sporo wolnego czasu spędzamy w naszym ogrodowym pokoju :) 

Zanim wykonałam te zdjęcia w domku trwały nieprzerwanie rozgrywki remika i uno, na zmianę :) Później cała ekipa wybyła na spacer, tak abym ja mogła spokojnie pozbierać karty, strzepnąć poduchy i zrobić zdjęcia na bloga :) Po spacerze i moich działaniach gry powróciły ponownie :) 




















Wiem, ilość zdjęć duża, ale nie chciałam już z nich wybierać :) Niech sobie będą tutaj wszystkie. Miłego i spokojnego weekendu dla Was! :) Ada

5 maja 2020

Chłodnik z botwinki i niezapominajki :)



Dzisiaj dla odmiany od klimatów ogrodowych przepis na pyszną, sezonową zupę. Wiosenny chłodnik z botwinki. Rewelacyjny w smaku, lekki, zdrowy i łatwy w wykonaniu. My lubimy bardzo. Wiosną i latem, gdy jest sezon na botwinkę, przyrządzamy często. Fajna propozycja zwłaszcza na ciepłe i upalne dni. Zachęcam Was do spróbowania, chociaż pewnie znacie smak tej zupy :)

Składniki:

- pęczek botwinki
- 1 mały burak
- ok. 1 szklanki bulionu warzywnego lub rosołu
- pęczek rzodkiewki
- pęczek koperku
- szczypiorek
- kilka ogórków
- sól, pieprz
- maślanka lub kefir


Wykonanie:

Wszystkie warzywa kroimy drobno w słupki. Pokrojoną botwinę i buraka zalewamy małą ilością wywaru warzywnego lub rosołu, tylko tyle, aby wywar je przykrył. Gotujemy około 10 minut. Następnie odstawiamy do ostudzenia. Gdy botwina jest chłodna dodajemy kolejno wszystkie pokrojone warzywa (ogórka, rzodkiewkę, koperek, szczypiorek), sól i pieprz do smaku i zalewamy maślanką lub kefirem. Ostawiamy do schłodzenia w lodówce. Podajemy z jajkiem. Smacznego :)









W najbliższych dniach zamierzam posadzić pelargonie i pozostałe rośliny na lato, dlatego wiosenne kwiaty z donic trafiły do ziemi na rabatę, a te, które zaczęły przekwitać, zdobią mieszkanie  w wazonach. Piękne są!

Copyright © 2014 DROBIAZGI DOMOWE , Blogger