Witajcie. Zaglądam dosłownie na moment, by podzielić się z Wami pysznym przepisem, dobrą książką oraz pożegnać na dłużej. Ale po kolei - najpierw przepis na powidła śliwkowe z czekoladą, a dokładniej na NUTELLĘ ZE ŚLIWEK. Przepis przysłała mi mailem Ania w zeszłym roku z zachętą do wypróbowania. Ponieważ było już po sezonie śliwkowym - z nuttellą nie zdążyłam. Za to teraz.. mhmmm.. pycha!!
Przygotowanie:
Jeśli chodzi o książkę, to kilka dni temu, podarowałam Mężowi na urodziny dziennik Jerzego Sthura zatytułowany "Tak sobie myślę". Książka niezwykła, od czytania której trudno się oderwać. Napisana przez mądrego, wrażliwego, taktownego człowieka - wielkiego artystę. O życiu, wartościach, kulturze, pięknie, miłości, rodzinie oraz w niewielkim stopniu o walce z chorobą również. Jeśli będziecie w księgarni, sięgnijcie po ten tytuł koniecznie. Naprawdę warto.
Życzę Wam miłego zakończenia wakacji i jeszcze dużo ciepłego
słońca, zanim jesień na dobre rozpanoszy się chłodem. Ja tymczasem z potrzeby i konieczności skupienia się nad
obowiązkami domowymi i nie tylko, żegnam się z Wami na dłużej. Na blogu pojawię się dopiero
jesienią. Trzymajcie się cieplutko i do miłego usłyszenia :) Ada
NUTELLA ZE ŚLIWEK
Składniki:
- 3 kg śliwek węgierek
- 800 g cukru
- 3 opakowania cukru waniliowego
- 1 opakowanie gorzkiego kakao (100g)
Przygotowanie:
Śliwki umyć, wydrylować, rozdrobnić mikserem na małe cząstki.
Gotować z cukrem około 3 godzin, na małym ogniu, często mieszając, aż powidła stężeją.
Następnie dodać cukier waniliowy, kakao, dobrze wymieszać i gotować 20 minut.
Gotować z cukrem około 3 godzin, na małym ogniu, często mieszając, aż powidła stężeją.
Następnie dodać cukier waniliowy, kakao, dobrze wymieszać i gotować 20 minut.
Gorące przełożyć do słoiczków, odwrócić do góry dnem i poczekać aż ostygną.
Pycha :) Do pałaszowania prosto ze słoiczka, do kanapek, ciast oraz naleśników.
Jeśli chodzi o książkę, to kilka dni temu, podarowałam Mężowi na urodziny dziennik Jerzego Sthura zatytułowany "Tak sobie myślę". Książka niezwykła, od czytania której trudno się oderwać. Napisana przez mądrego, wrażliwego, taktownego człowieka - wielkiego artystę. O życiu, wartościach, kulturze, pięknie, miłości, rodzinie oraz w niewielkim stopniu o walce z chorobą również. Jeśli będziecie w księgarni, sięgnijcie po ten tytuł koniecznie. Naprawdę warto.
pyszna jest, ale ja sobie przepis zmodyfikowałam ;), poza tym wolę dodawać wanilię w laskach ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego ! :-)
OdpowiedzUsuńLubię Sthura ...
Pychota, na pewno spróbuję:).
OdpowiedzUsuńJesteś piękna kobietą.....
Powodzenia i wszystkiego dobrego!
Słyszałam już o tym przepisie i chyba w tym roku wykorzystam go.
OdpowiedzUsuńDobrze, że wrócił Stuhr do zdrowia .
Załączam pozdrowienia z Małopolski.
Ale nabrałam ochotę na te powidełka :) ja jestem bardzo śliwko i powidło żerna ;))
OdpowiedzUsuńA ilu gramowe to opakowanie kakao ma być?
Życzę zrealizowania wszystkich planów i do jesieni :))
wiem, że jest pyszna bo się nią zajadam ... od wielu juz lat !
OdpowiedzUsuńno to do miłego ... usłyszenia
Ciekawa jestem smaku tej owocowej nutelli. Książkę wielokrotnie widziałam w księgarni, chyba się skuszę. Ślicznie wyglądasz. Pozdrawiam. Pa
OdpowiedzUsuńPychotka Aduś...czekolady nie odmówię za żądne skarby;))
OdpowiedzUsuńPowodzenia zyczę i do napisania;))
Pozdrawiam cieplutko
nutella wyglada bardzo smakowicie. Wszytskiego dobrego i wracaj szybko.
OdpowiedzUsuńDobrze,że do jesieni już nie daleko:)
OdpowiedzUsuńJutro biegnę na targ po śliwki i wypróbuję przepis:)
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
wszystkiego dobrego:) nie zapomnij o blogoświecie.
OdpowiedzUsuńdzięki za przepis :) już biorę się do roboty :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńAdo, jak Ty pięknie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie była nam jednak dane się spotkać :)
a teraz znikasz, mama nadzieję, że nic niepokojącego się nie dzieje u Ciebie??
Pozdrawiam Cię serdecznie i dzięki za recenzję ksiązki, wiele już dobrego o niej słyszałam więc muszę po nią sięgnąć :)
do napisania!!
no to narobiłaś smaka....
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Pycha :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego.
Czekamy jesienią :)
Pozdrawiam i
Zapraszam do siebie na candy.
Do wygrania taca :)
Odnotowane - nutelka do zrobienia :) Wracaj szybciutko !
OdpowiedzUsuńale musi byc pycha az spróbuje pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńTeż wypróbuję , córa będzie się zajadać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na candy do mnie:)
Wypróbuję chętnie i podeślę też mamie :) Robiłam ostatnio ciasto z owocami Twojego przepisu - pyszne wyszło!
OdpowiedzUsuńWracaj do nas szybko!
Pozdrowienia!
Ado, przecież egzamin wielkimi krokami się pewnie zbliża, więc nie masz dla nas czasu (pisałaś o nim na wiosnę)
OdpowiedzUsuńPowidła wyglądają rewelacyjnie, ale z kakao?????
Ja robię powidła w piekarniku, najlepiej się w nim odparowuja, nie przypalają i nie trzeba mieszać!! Na koniec dodaję cukier.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Mariola
Dzięki, że do mnie wpadłaś.
OdpowiedzUsuńPowidełko robiłam, pycha.
{ozdrawiam:)
uwielbiam to powidło
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Słyszałam o tym przepisie od mamy i mam zamiar go w tym roku wypróbować.Podobno pycha!!!Do usłyszenia i...powodzenia!!;))
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej nutelli ale nigdy nie robiłam.Skorzystam z Twojego przepisu,bo wypróbowany...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Brzmi pysznie ten przepis :)) Pozdrawiam i do usłyszenia/napisania jesienią :)Wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńNuttela ze śliwek :-) Przepis rewelacja, jutro działam. Ada, wykorzystałam już kilka Twoich przepisów i wszystko wyszło pyszne. Do usłyszenia ;-)
OdpowiedzUsuńAda na długo znikasz i jestem niepocieszona ;) No, ale ja tez ostatnio z doskoku więc wybaczam :)))
OdpowiedzUsuńDżem znam, ale jakoś mi nie podszedł. Zrobiłam v tym roku syrop śliwkowy i polecam jakby co :) Dla konserwatystóv śliwkowych :)
Trzymaj sie ciepło! Stuhra uvielbiam v każdej postaci!
Intrygujący przepis Kochana. Napewno skorzystam, bo u Stasio Nutelkę uwielnbia, a tak dodatkowo zdrowo będzie :-) Szkoda, że uciekasz do jesieni, ale rozumiem.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się! I nie daj się :-)
Kochana wypróbuję, na 100% czegoś takiego szukałam na moje sliwki:):) ale się cieszę, dziękuję, mam nadzieję że Ci się wszystkie plany poukładaja. Szybciutko wracaj:)powodzonka
OdpowiedzUsuńo kurcze a ja już zwykłe powidła zrobiłam... no nic przepis zapisałam i na następny rok będzie jak znalazł ;))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWitaj Ado, przepis wypróbuję. Słyszałam o tym smakołyku, ale nie robiłam i nie próbowałam. Książkę mam w domu i bardzo się cieszę, że mogę w każdej chwili do niej zajrzeć. Mogę Polecić Ci również dwie książki, które powstały na podstawie programu "Ludzie na walizkach" Szymona Hołowni.
OdpowiedzUsuńPozostawiam serdeczne myśli:)
interesujący przepis :) bardzo przejrzysty blog i ładne zdjęcia. Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia niafniafa :)
OdpowiedzUsuńMuszę zrobić -w końcu śliwek mam nadmiar (choć zostały te co maja iść głównie na te do placków i na kompot, ale myślę, że o parę słoików nie chodzi a zawsze coś innego do skonsumowania będzie)
OdpowiedzUsuńRobiłam jest pyszna, ja daję jeszcze czekoladę, jedną gorzką , drugą mleczną.
OdpowiedzUsuńPolecam spróbuj.
Pozdrawiam
Nie jadłam takich powideł.
OdpowiedzUsuńPo śmierci Męża boję się zabrać za polecaną książkę.
Aduś, a Ty jak zwykle gospodyni idealna. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam przepis, jak sobie kiedyś pozwolę z powrotem na jedzenie słodyczy na pewno spróbuję Twoich przepisów!
pozdrowienia!
Ja czekam na pomysły jak ustroić swój domek jesienią!!!! KONIECZNIE!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.zeszminkawpodrozy.blogspot.com
Masz tak ładne zdjęcia, że wchodzę czasem tylko po to aby się "pogapić" :P pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAle ciekawy przepis , dziekuje, wykorzystam, sasiad ma duzo sliwek, ktore sie marnuja, mam nadzieje, ze mi ich uzyczy. Wracaj :), bardzo lubie Twoj blog, przepisy,zdjecia, caly klimat :)
OdpowiedzUsuńłojojoj:))))zrobię jak nic te nutellę:))wracaj szybciutko:))...a książkę ..może mężusiowi na rocznicę ślubu kupię?
OdpowiedzUsuńale pychootki!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie:*
korci, korci strasznie - tylko problem zdobyć naprawdę dobre śliwki :)
OdpowiedzUsuńO jacie...keidyś danwo temu zrobiłam taką nuetlle, fajnie,że przypomniałas ten przepis:)
OdpowiedzUsuńTaką nutellę ze śliwej miałam okazję jeść. mniami :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie robię Ciekawe jak mi wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńSzukając przepisu na Murzynka weszłam na Twój blog i sobie go przeglądam robiąc...czekodżem a tu niespodzianka: Twój przepis na nutellę. Robię ją (go) już od kilku lat. Z tym, że ja nie mielę śliwek i o wiele dłużej je gotuję. Jest doskonały do piernika. Twój blog bardzo mi się podoba. Na pewno będę zaglądać i już dodaję do ulubionych. Zapraszam też do siebie www.sliwkirobaczywki.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSuper przepisy znalazłem na twoim blogu,przepisałem je i spróbuję je realizować,pozdrawiam gorąco i miłego weekendu życzę.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj robiłam i wyszły SUPER a moje córcie to zajadały prosto z garnka PYCHA
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)
Koniecznie muszę to zrobić!
OdpowiedzUsuńTo musi być cudowne!!!
:)
Nawet tak pyszna nutella nie jest w stanie wynagrodzić ciszy na blogu;)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrzydatny blog!
OdpowiedzUsuńPycha, coś jak u mojej babci z Płońska. U niej zawsze były tylko śliwkowe :))) Chyba muszę w końcu spróbować zrobić sama :P Jest już własny domek i kuchnia, więc większa motywacja :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na zupełnie nowego bloga - www.homenjoyer.blogspot.com. Jak już zacznę pichcić to może też się podzielę jakimiś fajnymi przepisami :D
Buziaki
Lu
Śliczne są te filiżanki i talerzyki niebieskie w kropeczki, chciałabym mieć takie. A nutella ze śliwek pyszna, chociaż wolę tradycyjnie.
OdpowiedzUsuńZrobiłem, spróbowałem, rewelacja.
OdpowiedzUsuńDałem spróbować znajomym. Już wiem co będą w przyszłym roku robić:-)
Kiedy dodałem mielonych orzechów. Oryginalna Nutella smakuje jak produkt czekoladopodobny:-)
Usuń