Pleśniak, to zdecydowanie nasze ulubione ciasto domowe. Od lat. Jest przepyszne! Delikatnie słodki smak przełamany jest kwaskową nutą powideł śliwkowych. Przepis bardzo łatwy i szybki w przygotowaniu. Jeśli jest jeszcze ktoś, kto nie zna tego ciasta, to zachęcam do spróbowania. Smak, któremu naprawdę trudno się oprzeć.
- 1,5 kostki masła
- 2 szklanki mąki krupczatki
- 1 szklanka mąki tortowej
- 6 jajek
- 1 szklanka cukru
- 5 łyżek gorzkiego kakao
- powidła śliwkowe
Wykonanie:
Masło połączyć z mąką i 6 żółtkami. Wyrobić gładkie ciasto, które następnie należy podzielić na 3 części (2 większe, 1 mniejszą). Jedną większą część połączyć z kakao. Podzielone ciasto (dwie części białe i jedna ciemną, tę z kakao) włożyć do zamrażalnika w woreczkach foliowych na 15 minut. W tym czasie ubić 6 białek, dodając szklankę cukru pod koniec ubijania.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i następnie wykleić ją jedną białą częścią (tą większą), tak by przykryć całe dno. Na to nałożyć łyżką powidła (swoje własne lub Łowicz, innych nie polecam). Bezpośrednio na powidła zetrzeć na dużych oczkach tarki część ciemną ciasta. Następnie nałożyć ubite białka z cukrem. Na koniec zetrzeć na tarce na dużych oczkach małą część białą. Tak przygotowane ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około 40 minut.
Pozdrawiam serdecznie
Ada
Pyszniutkie, ślicznie wygląda:). Ja robię podobnie, ale daję jeszcze orzechy włoskie do powideł (a czasem również zamiast śliwkowych, daje jakie mam:). Bo jak zwykle, w kuchni również eksperymentuję:).
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli!
Dla mnie cały smaczysko to powidła śliwkowe w tym cieście. Więc nie próbowałam inaczej :)
UsuńPozdrawiam
Ada
Pysznie wygląda. Moja mama często kiedyś takie robiła. Ja niestety wolę bardziej gotować niż piec. Właśnie pierwszy raz robię kaczkę - zobaczymy co z tego wyniknie ;-) Pozdrawiam niedzielnie!
OdpowiedzUsuńStaniszko, niech się Tobie ładnie uda i czekamy na przepis na blogu :)
UsuńJa nie znam:)) Ale jakoś nie potrafię się przełamać do pieczenia aż takich ciast:) ale może się w końcu skuszę:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Olu, ciasto bardzo łatwe w przygotowaniu. Raczej nie może się nie udać :) Więc może akurat spróbujesz :)
UsuńPyszne to ciasto!U mnie też na 1 miejscu!
OdpowiedzUsuńU Mnie nazywa się frutka :)polecam z wiśniami moga być mrozone:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że mam jakieś ciasto w lodówce... bo ślinka leci ;-)
OdpowiedzUsuńKiedyś często robiłam to ciasto ale ostatnio jakos poszło w odstawkę.Dziękuję za przypomnienie.Wygląda przepysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ale ja go dawno nie jadłam! I przepisu nie mam. Dzięki!
OdpowiedzUsuńM.
Kiedys często robiłam. Chyba pora sobie przypomnieć jak smakuje;)
OdpowiedzUsuńczwarty raz tu dziś jestem, tak mnie kusi, aby upiec!
OdpowiedzUsuńKlarko, nic się nie zastanawiaj, tylko upiecz :) Jest pyszne, naprawdę :)
Usuńu nas też często robimy to ciasto, najbardziej lubimy z borówkami świeżo zebranymi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z kuźni upominków:)
Oj jak ja lubię pleśniak ;o))
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi ciasto, którego nie robiłam od lat. Przy najbliższej okazji zrobię je koniecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Robię często dla mojego męża. Mam trochę inny przepis ale się zgodzę, jest pyszne.
OdpowiedzUsuńCześć Aduś:) Przypomniałaś przepis i ciasto, które kiedyś i u nas było częstym gościem:) Dzięki! Zrobię przy najbliższej okazji:) Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńSmacznie i cieplutko pozdrawiam na cały dobry tydzień :)
uwielbiam ciasta ze złamanymi smakami.
OdpowiedzUsuńuwielbiam śliwki.
smaku narobiłaś.
Witaj Aduś!
OdpowiedzUsuńJa pleśniaka-białaka robię od lat. Mój jest bez cacao, ale daję jabłka. Wlaściwie wszystkie owoce, jakie są pod ręką.
Dawno nie piekłam, bo nie ma kto zjadać!
Ale twój wygląda smakowicie :-))
Pozdrawiam z zasypanego Pomorza na 25 cm ( jest bajkowo!!)
Mariola
Fajna nazwa pleśniak-białak :) Z innymi owocami nie próbowałam.
UsuńMariolu, śniegu zazdroszczę :)U nas ponuro i deszczowo.
Mam nadzieję, że nas też zasypie i wybiorę się z dzieciakami na sanki.
Pozdrawiam serdecznie
Ada
Ada, narobiłaś mi takiej ochoty na to ciasto, że po prostu brak słów:)! Dziękuję za przepis i jutro zabieram się za pieczenie:)!
OdpowiedzUsuńŚciska w nowym roku ze śnieżnego Podlasia!
u mnie to ciasto nazywa się Skubaniec:)) od skubania ciasta, dodaje najczęściej jabłka, jest pyszne!! Twoja wersja jest kusząca:))pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńTwoja nazwa o niebo lepsza :) I adekwatna :)
UsuńNie wiem kto wymyślił nazwę pleśniak. Zachęcająca z pewnością nie jest :)
ja zawsze robię z porzeczką czarna...ukochane ciasto mojej przyjaciólki
OdpowiedzUsuńOch to mój ulubiony placuszek:))Pyszny:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło*
Tylko czemu takie dobre ciasto tak paskudnie się nazywa?;)
OdpowiedzUsuńAleż Ty robisz apetyczne zdjęcia...
Nazwa okropna, wiem. No ale tak się nazywa i już :)
UsuńFlorysztuka podała wyżej ładniejszą nazwę - skubaniec :)
Pozdrawiam
Ada
Uwielbiałam pleśniaka będąc w ciąży szczególnie z dżemem porzeczkowym mojej teściowej :)
OdpowiedzUsuńps teraz tez go lubię ale już nie tak jak wtedy :)
Moja mama to robi! I jest pycha!!! tylko chyba u nas ma inną nazwe :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie zapisuje w pamięci, że masz przepis, bo cudnie wygląda to ciacho.
alez pieknie wygląda, na pewno pyszniutki;-) nigdy nie próbowałam ,pora sie skusic;-) p.s. i jak tu przejsc na diete?????????
OdpowiedzUsuńUwielbiam pleśniaka! Był czas, że piekliśmy go w domu co 3 dni i nie przejadał nam się. Cudne ciasto!
OdpowiedzUsuńDZIEWCZYNY DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE !
OdpowiedzUsuńWidzę, że pleśniak nie tylko nam tak smakuje :))
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Ada
O tak! Już zapomniałam, że to proste i zarazem smaczne ciasto:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńoszzz... zapomniałam o pleśniaku, a pleśniak lubią wszyscy!!! Ja uwielbiam!!! :)
OdpowiedzUsuńMy też lubimy to ciasto :)Zresztą ,którego ciasta my nie lubimy ,oto jest pytanie ;))
OdpowiedzUsuńApetyczne zdjęcie :)
yyyymmmmmm mój ulubiony :) Już wiem co upiekę w weekend.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
a.
Trzecia nazwa to "kruszon" a czwarta "szarpaniec".
OdpowiedzUsuńAdo, ja spód tarkuję i leciuteńko przygniatam. Jest on wtedy trochę bardziej nieregularny jak na szarpańca/skubańca przystało:-)
Bardzo popodoba mi się Twój blog, będę zaglądać.
Pozdrawiam.
Krysanta
Witaj Krysanto
UsuńDziękuję za kolejne nazwy. Wszystkie są rzeczywiście ładniejsze i bardziej "smakowite" od pleśniaka :)
I właściwie całe ciasto się tarkuje, więc czemu by tak samo nie potraktować spodu :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam :)
Ada
Nazwa ciasta nie ciekawa, ale z przepisu wynika, że będzie smakowite.. Muszę spróbować :-). Dziękuję za niespodziewaną i miłą wizytę. Śniegiem z przyjemnością się podzielę :-), jeszcze go dosypało. Dla mnie mogłoby go w mieście nie być, ale dzieci zaczynają ferie i dla nich to radość. Dziękuję, że karmik się podoba i najważniejsze, że ptaszki z niego korzystają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńThank you!
OdpowiedzUsuńYou have a very nice blog too!:)
Greetings,
Ira
mniam mnai wyglada smakowicie
OdpowiedzUsuńo nie..nie zagladam do ciebie juz...same pysznosci,jak mam wytrwac w diecie jak ty takie rzecyz serwujesz?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAduś, Ty normalnie czytasz w moich myślach dziewczyno!!!! Właśnie myślałam, że opublikuję post o pleśniaku bo też często piekę od lat a tu proszę!!! przepis mamy prawie identyczny:) W takim razie się częstuję i muszę zmienić moje plany blogowe:)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia ślę,
dzisiaj zrobiłem powidła bo miałem zamrożone śliwki super wyszły, i zrobiłem ciasto z moją 4 letnią córą palce lizać. chociaż nigdy się nie bawiłem w tarcie ciasta ale teraz zrobiłem wg przepisu i wyszło super. mam nadzieję, że inne przepisy też są takie dobre.
OdpowiedzUsuńWygląda smakowiecie
OdpowiedzUsuń