13 lipca 2011

Nalewka wiśniowa


   Aromatyczna, klarowna, pyszna nalewka wiśniowa, przygotowana według przepisu przyjaciółki mojej Mamy - pani Fredzi. Mocno owocowa, o pięknym wiśniowym kolorze. Dojrzewa cały rok, ale warto poczekać :)

Składniki:
  • 2,5 kg wydrylowanych wiśni
  • 2 garści wiśni z pestkami
  • garść pestek
  • 3 goździki
  • pół laski wanilii
  • 5 g cynamonu
  • 5 ziaren kardamonu
  • 3 rozgniecione migdałów
  • 0,5 litra spirytusu 
  • 1 litr wódki
Wykonanie:

Wiśnie zalewamy alkoholem, dodajemy pestki i przyprawy. Zakręcamy szczelnie i odstawiamy w ciemne miejsce na okres 6 miesięcy. Średnio raz w tygodniu "zakręcamy" słoikiem, aby składniki się pomieszały. Po upływie pół roku, przecedzamy (najlepiej przez gazę), przelewamy do czystych butelek, zakręcamy i odstawiamy na kolejne 6 miesięcy.
Zatem nasza tegoroczna nalewka będzie dobra w przyszłe lato :) 



18 komentarzy:

  1. wygląda niesamowicie, szkoda tylko, etak długo trzeba czekać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, bardzo długo się czeka :)
    Ale wystarczy raz zacząć przygotowanie nalewki i później jest na bieżąco, więc nie odczuwa się czekania :)
    W przyszłe lato będziemy delektować się tą nalewką, a następna będzie sobie dojrzewać :)

    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to ja zrobię i cierpliwością się nawet wykażę ;-) Dzięki za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też pomału zaczynam kulinarne wariacje na tematy wiśniowe. Na pierwszy ogień idzie konfitura i likier wiśniowy. Nie lubię tylko drylowania, zawsze jestem cała upaprana po tej robocie. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, jak to apetycznie wygląda!!!!
    Raz w życiu robiłam jakąś tam nalewkę z koleżankami jeszcze na studiach i też trzeba było dość długo czekać i mieszać od czasu do czasu..... i w gruncie rzeczy, kiedy wybiła jej pora, to okazało się, że ponad połowy nie ma...tak się nią gorliwie zajmowałyśmy :) Każda z osobna i cichaczem :)
    Mam nadzieję, że tym razem pójdzie mi lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super dzieki za przepis:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj :)
    Nalewki- owszem, ale wiśniowa akurat nie w moim guście smakowym, za słodka.
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny przepis, może się skuszę:)
    Udanego wypoczynku dla Was!
    pozdrowienia znad morza:)

    OdpowiedzUsuń
  9. WOW! Ada, nie wiedziałam, że Ciebie teraz można znaleźć też na bloggerze :) Miło mi, będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  10. A jakiego spirytusu używacie? Czy taki gotowy Soplicy 60% jest ok. Nie wiem jak rozrobić inny. W jednych przepisach podają 95% w innych 80%. Nie wiem skąd te różnice.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raz zrobiłam nalewkę wiśniową, ale w znacznie bardziej prostu sposób (wyszła bardzo dobra). Bardzo chętnie wypróbuję ten przepis, połączenie tych przypraw i smaku wiśni zapowiada się obiecująco! A wiśnie już na drzewach.. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. czy do nalewki wiśniowej trzeba dodać cukier, bo nic nie wspominasz o tym?

    OdpowiedzUsuń
  13. no właśnie, można uprościć przepis zamiast mieszać wódkę ze spirytusem, dac ten 60 procentowy, po za tym bez zastrzeżeń, na pewno bedzie smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nalewki mogą być nie tylko smaczne, ale również zdrowe. Od pewnego czasu spożywanie wina w umiarkowanej ilości uchodzi za dobry nawyk. Nawet lekarze przyznają, że wino, zwłaszcza czerwone, zmniejsza ryzyko zawału serca i wpływa korzystnie na stan zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś sama piłam dużo takich nalewek i niestety popadłam w alkoholizm. Pomogła mi jednak terapia w psychiatra gabinet. Teraz jestem w końcu czystym człowiekiem

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też lubię nalewki, ogólnie lubię testować nowe produkty spożywcze. Ostatnio często też zamawiam różne gatunki orzechów ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 DROBIAZGI DOMOWE , Blogger