Pyszny, lekki, puszysty, delikatny i bardzo łatwy w wykonaniu TORT BEZOWY PAVLOVA. Wystarczy jedynie zmiksować składniki, upiec oraz ozdobić bitą śmietaną i owocami. Podstawę tortu stanowi rozpływająca się w ustach, przepyszna beza, która jest chrupiąca, krucha na zewnątrz i piankowa wewnątrz. Przepis już dawno podpatrzyłam w programie Nigelli Lawson, jednak do upieczenia zachęciła mnie w miniony weekend znajoma, która z wielkim zachwytem i entuzjazmem wychwalała smak oraz łatwość przygotowania bezy. Nie mogłam nie spróbować.
PRZEPIS NA TORCIK PAVLOVA
Składniki:
- 6 białek
- 2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
Dekoracja:
- 400 ml śmietanki 30 %
- owoce
WYKONANIE:
Białka ubijać na sztywną pianę mikserem, a gdy zaczną tężeć, dodawać pozostałe składniki powoli, po jednej łyżeczce, nie przerywając ubijania. Cukier i mąkę należy dosypywać stopniowo, aby białka nie opadły. Na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia, narysować okrąg i w to miejsce nałożyć ubitą masę. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 5 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 150 stopni i piec 90 minut, używając termoobiegu lub górnej grzałki. Po upieczeniu, wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i zostawić bezę do całkowitego ostygnięcia.
Gdy beza ostygnie, odwrócić ją, delikatnie zdjąć papier do pieczenia i udekorować schłodzoną, ubitą 30 % śmietanką oraz owocami.
Torcik najładniej udekorujemy latem -
świeżymi malinami, jagodami, porzeczkami lub truskawkami.
Zimą można wykorzystać owoce mrożone, trzeba je tylko rozmrozić
świeżymi malinami, jagodami, porzeczkami lub truskawkami.
Zimą można wykorzystać owoce mrożone, trzeba je tylko rozmrozić
i delikatnie odsączyć na ręczniku papierowym.
Ja naprawdę wyjątkowo skusiłam się na zakup
zimowych truskawek do dekoracji.
Chociaż ładnie wyglądają, to zupełnie ich nie polecam z wiadomych względów.
zimowych truskawek do dekoracji.
Chociaż ładnie wyglądają, to zupełnie ich nie polecam z wiadomych względów.
Dwie pierwsze bezy przygotowałam z mrożonymi malinami
i smakowały super.
***
Nazwa bezy "Pavlova" pochodzi od nazwiska znakomitej rosyjskiej primabaleriny Anny Pawłowej, najprawdopodobniej dla której tort został stworzony na początku XX wieku. Tancerka po jednym z występów zażyczyła sobie coś lekkiego do zjedzenia. Szef nowozelandzkiego hotelu w 1926 roku spełnił Jej życzenie, przygotowując delikatny, niczym taniec baleriny, bezowy torcik z bitą śmietaną i owocami. Obecnie deser "Pavlova" jest jednym z najpopularniejszych przysmaków w wielu krajach, a w Nowej Zelandii i Australii jest nieodzownym elementem wszystkich świąt i okazji.
Anna Pawłowa
***
Pozdrawiam serdecznie :)
Ada
Aduś...czy Ty wiesz,że dzięki Tobie zdobyłam się na odwagę i piekę oraz wypiekam?Ja co mam dwie lewe rąsie d kuchennych zajęć.Jak nie wyprodukuję czegoś słodkiego raz na tydzień to jestem chora. Niedawno zrobiłam murzynka z Twojego przepisu, nigdy nie jadłam lepszego.To i Pawłovą spróbuję, raz kozie śmierć. Mam nadzieję, że się zbytnio nie zaharowujesz...buziaki pszczółko pracowita:)
OdpowiedzUsuńale pyszny uwielbiam takie torciki i truskawki:) narobilas mi smaka
OdpowiedzUsuńAaaaaa, zaraz jutro rano idę mieszać! Mniam!
OdpowiedzUsuńjuz jest jutro, trzymać kciuki! :))
UsuńMam nadzieję, że wszystko się udało :)))
UsuńUwielbiam wszelkie torty bezowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
przepieknie te torcik wygląda,na pewno tak samo smakuje;-)))pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńmniam ..poezja :)
OdpowiedzUsuńMniam,mniam ...wygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńAda, naprawde pysznie wyglada. Bardzo sie zdziwiłam jaki przepis jest prosty! :)
OdpowiedzUsuńno no no, wygląda pięknie! i pewnie też tak smakuje :))
OdpowiedzUsuńkiedyś się skuszę ;)
Pozdrawiam Aduś!
Słyszałam kiedyś o nim ale nigdy nie piekłam, a musi być pyszny!
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis, spróbuję!
pozdrowienia,
jaki smakołyk na pewno wykorzystam przepisik latem jak mąż bedzie miał urodzinki akurat uwielbia bezę pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda i z pewnościa tak smakuje!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI weź tu się człowieku odchudzaj :D Jest piękny i muszę go zjeść :P
OdpowiedzUsuńMniam!Przepysznie wygląda!!Muszę wypróbować latem,kiedy będzie owoców pod dostatkiem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ty to potrafisz mnie zainspirować.Twój murzynek to juz u nas hit! Teraz wypróbuję ten torcik.Wygląda obłędnie!!
OdpowiedzUsuńAguś, spróbuj koniecznie :)
UsuńO, mateńko ! Cukiernicza perełka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Apetycznie, że aż ślinka leci, proszę nie kuś mojego wiecznie spragnionego czegoś smakowitego do zjedzenia podniebienia:-)
OdpowiedzUsuńAle śliczny:) Prawdziwe cudo:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia cieplutkie!
Torcik wygląda rewelacyjnie i smakuje na pewno też:)
OdpowiedzUsuńmmmm ale smakowo wygląda :)
OdpowiedzUsuńLooks so yummy...mmmmm...!:)
UsuńWish I could try it:))))
greetings,
Ira
Dobrze, że jesteś skarbnio przepisów :)) Sama wolę torciki biszkoptowe, ale mąż uwielbia bezowe, a niedługo ma urodziny ... tym bardziej dziękuję za przepis! :)) Już ląduje w przepiśniku :) I dziękuję za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuńPyszności ;-)))
OdpowiedzUsuńTorcik bezowy - pycha.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia.
Chyba wypróbuję, bo przepis wydaje mi się dosyć łatwy:)pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPo zobaczeniu tego torcika moja dieta legła w gruzach! Wygląda pysznie! :D:D
OdpowiedzUsuńWow... wygląda pysznie, przepis niby łatwy, ale aż 90 minut w piekarniku... :O szok.... to drogo wychodzi ;) a co żółtkami zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko...miło tu u Ciebie :)
Żółtka stopniowo dodajemy do jajecznicy. Albo do innego ciasta. Już niedługo na blogu jabłecznik, w którym można wykorzystać żółtka pozostałe z bezy. Pozdrawiam. Ada
UsuńMniam! Zapisuję w ulubionych i informuję, że to drugi przepis na ciasto w moim folderze, bo ja do pieczenia mam dwie lewe ręce. Ty mnie jednak zachęcasz, oj, zachęcasz.
OdpowiedzUsuńwygląda super efektownie, a jeszcze bezy i truskawki - musi być przepyszny!
OdpowiedzUsuńPrzepiekny blog, dawno jakas stronka nie przyklula tyle mojej uwagi :) tak kolorowo, pachnaco, kwitnaco, slonecznie, cieplo, wesolo ach mozna by mowic i mowic. Pozdrawiam, powodzenia milego dnia oraz udanego dalszego dzialania
OdpowiedzUsuńTo samo chcialam powiedziec - przytulny,aromatyczny,kolorowy i wiele przydatnych do zycia drobiazgow ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Właśnie wycieram klawiaturę z kapiącej z ust śliny.
OdpowiedzUsuńMniaaaaam!
OdpowiedzUsuńAdo,
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że torcik dawno zjedzony:-)
A jak idą postępy w nauce?
W ten weekend jest śliczna pogoda, koniecznie wybierz się na spacer, żeby przewietrzyć głowę przed kolejnymi rozdziałami książek:-)
Pozdrawiam ciepło,
Ania
Torcik dawno zjedzony. I to nie jeden :)
UsuńAniu, powolutku się uczę.
Chociaż słońce i pogoda pewnie nie za bardzo będą sprzyjać nauce :)
Pozdrawiam serdecznie.
Ada
oj ,jaki cudny ! Widziała jak Nigella posypywała torcik pestkami grantu :)) u Ciebie wygląda pięknie..a kiedy brać się za wiosenną dietę ?! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale pysznie wygląda , nie mam odwagi go upiec ale mam na niego wielką ochotę. Może się odważę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Ja też nie miałam odwagi, gdy zobaczyłam torcik w programie Nigelli. Upieczenie takiej bezy - chrupiącej na zewnątrz i piankowej wewnątrz, wydawało mi się wręcz niemożliwe. Spróbowałam i okazało się to bardzo proste. Beza jest naprawdę przepyszna.
Usuńzapraszam po wyróżnienie, jeśli tylko masz ochotę! :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńUwielbiam. To moje ulubione ciacho. Nie mogę się doczekać truskawek i malin, mniam:)
OdpowiedzUsuń