Lubię poranki na naszej działce. Bardzo
lubię :) Słońce wlewa się na werandę, ptaki świergolą w gałązkach
drzew, a my otwieramy drzwi domku i drepczemy sobie boso na maliny na
przykład. Dzisiaj rano, kiedy pstrykałam zdjęcia, Paulinka jeszcze
spała, Mama wybrała się już do kościoła, a ja nastawiłam wodę na kawę i z
garnuszkiem podreptałam po owoce.
To już jest mój ostatni wpis działkowy ze zdjęciami, dlatego chciałam ująć naszą działkę w szerszej perspektywie i napisać, że bardzo doceniam pracę, serce i ogrodniczą wiedzę mojej Mamy, która dba o wszystko przez cały rok. Mamy tutaj niemalże wszystkie warzywa, mnóstwo owoców, domek jest zadbany, weranda chełpi się kwiatami, no i w ogóle jest naprawdę ładnie. A to wszystko tylko dzięki mojej Mamie!!
sielanka, aż się chce westchnąć - lato, trwaj!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, uwielbiam tego bloga m.in. właśnie za te cudne, sielankowe klimaty! pozdrawiam serdecznie!!!
OdpowiedzUsuńPiękna działeczka, wyrazy uznania dla Mamy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPieknie, nic tylko wypoczywać!!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie miejsca!!!
Ach te sielskie klimaty;)))
Pozdrawiam cieplutko
Piękne są takie słoneczne poranki! Nastawiają optymistycznie na cały dzień. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam tak rano wybiec na trawkę, zroszoną jeszcze po nocy...
OdpowiedzUsuńkubek kawy w dłoni i miły początek poranku :D
ps pozdrowienia dla mamy, gospodarna z niej kobieta!
Bardzo wygodny macie ten swój domek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Mamy :-)
Pięknie i przytulnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
działka jak marzenie!!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Działka przepiękna - ja najbardziej lubię poranki z kawą w ogrodzie, kiedy reszta domowników jeszcze śpi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, również Mamę:)
Piękna weranda....cała działeczka jest cudna:))...brawa dla mamy:))
OdpowiedzUsuńJa mieszkam w małej miejscowości pod Poznaniem, więc mam zieleń na co dzień, ale takiej cudnej altany nie mam, zazdroszczę... takie śniadania na pewno są wspaniałe...
OdpowiedzUsuńNo i już wiadomo po Kim masz swoją gospodarność, pracowitość,zaradność i bezpretensjonalność.Oraz dbałość o szczegóły:)
OdpowiedzUsuńPięknie. Mam nadzieję, ze u mnie na wsi będzie chociaż namiastka tego spokoju
OdpowiedzUsuńpięknie, sielsko, anielsko! dużo kwiatów i zieleni. cudownie!
OdpowiedzUsuńTroszkę zazdroszczę a najbardziej takiej ślicznej sielskiej werandy właśnie :)
OdpowiedzUsuńNapisz mi Aduś kiedy chciałabyś się spotkać bo nie wiem jak dać prośby do grafiku ;)
buźka
Prześliczne działkowe klimaty.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo mi się podoba, pozdrawiam serdecznie.
Twoja mam, jak i Ty macie taki niesamowite wyczucie stylu. Patrząc na te zdjęcia chciałoby się powiedzieć sielanka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa chcę tam usiąść na chwilę i pochodzić boso po trawie i obejrzeć tą kolejną piękną fuksję ! Wszystko takie apetyczne, słoneczne, piękne !!!
OdpowiedzUsuńWeranda wygląda pięknie zarówno za dnia, jak i wieczorem.. :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, poranek to moja ulubiona pora dnia.
Jakie piękne klimaty u Was. Zazdroszczę Ci tej sielanki, poranków, wieczorów, bliskości z mamą i córcią. Dobry pomysł mieliście z tym domkiem. Szkoda tylko, że taka długa podróż. Pozdrawiam i trochę sobie pozwiedzam Twoje strony, pięknie TU bardzo!!!
OdpowiedzUsuńIdealne miejsce do odpoczynku w gronie całej rodzinki :-)
OdpowiedzUsuńUściski
cudnie tam macie, a te owocki ... aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńcudne klimaty, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńnie nooo, rewelacja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńI really love your mornings!...:)))
OdpowiedzUsuńI wieczorem i o poranku wszystko wygląda super!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
J:O)
Fuksja ... turki, przez wielu nielubiane ... a ja je uwielbiam z ich sielskość, o której marzę u siebie. Cuuudniee!
OdpowiedzUsuńPieknie ! Raj na ziemi :))
OdpowiedzUsuńsama z chęcią obudziłabym się na Twojej działeczce ;-)
OdpowiedzUsuńzaaaazdroszczę!!! pozdrawiam słonecznie ;-)
nic sie nie zmienilo i jest tak samo pieknie. nie moviąc jak dorodnie sie te ovoce prezentują! pysznie vprost!
OdpowiedzUsuńOj zazdroszcze przestrzeni, zieleni i vybiegu dla małej Pauli :) bajka Ada!
Tam jest po prostu przepięknie!
OdpowiedzUsuńWidać wiele serca włożonego w każdy absolutnie fragment :)
A takie owoce prosto z krzaczka to przecież samo zdrowie.
Pozdrów Mamę :)
A wiesz Ada, że ja najbardziej też lubię poranki w takich miejscach:-) Już niedługo jedziemy na naszą działeczkę na Mazurach i już marzę o porannej kawce na tarasie:-) buziaki!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Waszą werandę. Nie ukrywam, że właśnie od Was podpatrzyłam i postanowiłam zrobić okno właśnie na werandę.
OdpowiedzUsuńAda pięknie tam u Was. Uwielbiam takie poranki i takie wieczory.
Zazdroszczę dzialeczki... Oj siedziałabym ciągle na tej werandzie :)))
OdpowiedzUsuńPatrzę na te owoce i czuję latoooo. Boska Sielanka Adziu u Ciebie. Tak to mozna odpoczywać :) Pozdrawiam serdecznie, dużo zdrowia dla Ciebie i bliskich. Kocham tego bloga
OdpowiedzUsuń