Kiedy idziemy sobie na ciacho i kawę do kawiarenki, czy też na pizzę bądź sałatkę do pizzerii, to zawsze, gdy oczekujemy na realizację zamówienia, prosimy o kartkę oraz kredki i gramy sobie w "szubienicę". To już jest nasz taki stały zwyczaj od lat. Z uśmiechem wspomnę tutaj grę, kiedy nasz Pawełek (obecnie niemalże dwunastolatek) miał niecałe 5 lat i wymyślił wyraz 5-literowy. Oczywiście nie zgadliśmy, bo to WONSZ był, a o "węża" chodziło:))
Natomiast na krótko przed urodzeniem Paulinki, poszliśmy sobie do pizzerii. Tradycyjnie zapytaliśmy o kartkę oraz kredki, by zagrać w szubienicę. Pawełek wymyślił wyraz 9-literowy, a ja zgadywanie od samogłosek zaczęłam. A? Nie ma. O? Nie ma. E? Nie ma. I? Nie ma. Y? Nie ma. U? Nie ma. Przy "u" to się już "zdenerwowałam" i poddałam, bo jakże to w języku polskim może być taki długi wyraz bez tych samogłosek? No jak?! Z pewnością Żartowniś mi tu coś nawymyślał i tyle. Mały się zarzekał, zapewniał, gwarantował, jednak przekonać się nie dałam. Punkt straciłam, bo wyraz istnieje, a jakże :)
Rozwiązania nie podaje,
bo może Ktoś z Was będzie miał ochotę
pogłówkować i odgadnąć :)
pogłówkować i odgadnąć :)
Wyraz 9-literowy:
__ __ __ __ __ __ __ __ __
Nie ma: A, O, E, I, Y, U.
Ktoś wie jakie to słowo?
Dla Osoby, która odgadnie niespodzianka - pastelowy kubeczek w do zaparzania zielonej herbaty. /Też mi niespodzianka, jak już wiadomo jaka :)/ Jeśli prawidłowa odpowiedź nie padnie, to nagroda zostanie rozlosowana wśród komentujących osób. Dodam tylko, że musi to być dokładnie TEN SAM wyraz, który wymyśliło moje dziecko (bo okazało się, że takich wyrazów jest więcej). Rozwiązanie w następnym wpisie.
Powodzenia!
Ada
chrząszcz?
OdpowiedzUsuńTak, o chrząszcza chodziło. Gratuluję :)Kubeczek wędruje do Ciebie :) Poproszę o dane do przesyłki na mój adres mailowy drobiazgidomowe@wp.pl
UsuńPozdrawiam serdecznie
Ada
Do zagadek ja się nie nadaję :-)))
OdpowiedzUsuńPowiem Ci ,że tak mi się podobał Twój blog ,
że zainspirowałam się i dokonałam radykalnej zmiany wystroju na swoim.
Jak to nigdy nie wiadomo dla kogo można być inspiracją :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
:)W takim razie bardzo mi miło :) Na pewno zajrzę zobaczyć zmiany :)
UsuńPozdrawiam mocno :)
Ada
Witam, a ja dziś przypadkowo trafiłam na Twojego bloga i już dodałam go do obserwowanych bo bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCo do zagadaki to póki co żadne rozwiazanie nie przychodzi mi do głowy - fajna zabawa :)
Grtatuluję bloga :)
łojojoj to cóż to może być za wyraz. I to polski? I nie jest to jakiś skrót? Nie mam bladego pojęcia :)
OdpowiedzUsuńKilka? Ja jednego znaleźć nie mogę
OdpowiedzUsuńJa też wpadłam na chrząszcza, tyle że druga jestem;-((
OdpowiedzUsuńOj, to szkoda, że zabrakło kilku minut.
UsuńAniu, pozdrawiam :)
Ada
hahahahaha...nie wytrzymam i pojęcia nie mam;) ale pomyślę i wróce jak wymyslę;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
moje propozycje: chrząszcz chrząknąć , i ostatnia propozycja to szczęknąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To ja troche prosciej, ale moze a nuż sie uda: "bzzbzzbzz" po pszczółkowemu???? ;)
OdpowiedzUsuńhaha najlepsza propozycja :)
Usuńchrząszcz :))
OdpowiedzUsuńChciałam pisać,że nie będę brała udziału w zabawie, bo pamiętam jaki wyraz miał na myśli Pawełek:)Ale widzę ,że ktoś już zgadł:)Gratuluję:) mła:)
OdpowiedzUsuńo widzę, że więcej tych ktosiów:)
UsuńNo cóż, chrząszcz padł już w pierwszym komentarzu :)
OdpowiedzUsuńPiątka za "wensza" :)
OdpowiedzUsuńI za chrząszcza też :)
Zgadłam co prawda, ale się nie liczy bo byli pierwsi :(
U nas ta gra też jest popularna, często po angielsku, Młody tak woli
Buziaki
Adus.. "WONSZ" jest najlepszy!!!!!!:-)))))))) cudowne, slodkie wspomnienie:-)) buzka
OdpowiedzUsuńa to ci checa! :) pamiętm jak z dziewczynami w wisielca na lekcjach się grało!!! ale i po lekcjach też ;) nie będę zgadywać bo ponoć już zgadnięte :) ale zabawa fajna :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to młody wymyślił!
OdpowiedzUsuńMy też w to gramy:)
faktycznie tylko chrząszcz wymyślić potrafię...ale wonsz....zakochałam sie w twoim synku!!!!!!!!!!!!!no 7literówek to by się znalazło mrowie:))gratulacje:)))
OdpowiedzUsuńtrząchnąć..jeszcze taki wyraz mi przyszedł do głowy...ale zabawa:))hihihi
OdpowiedzUsuńi strząsnąć...no to teraz do rana tak bedę hihihihi
OdpowiedzUsuńhihihi..i jeszcze utrząsnąć ,sprzątnąć....no dobra juz koniec:))
OdpowiedzUsuńKurko, jesteś niesamowita!! Aleś wyrazów wymyśliła :)
UsuńBuziaki
Ada
hihihihi...i jak to teraz UPRZĄTNĄĆ lub SPRZĄTNĄĆ?.:))... no dobra-uciekam :)))
Usuńale zabawa :))ja nie mam czasu myslec,zagladam na chwile..ale dziewczyny cos wymyslą:))pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOczywiście nie wiem :O) Ale bardzo dziękuję za przypomnienie super zabawy!!!!!
OdpowiedzUsuńSiedzę teraz z Jasiem i gramy sobie!!
Pozdrawiam serdecznie!
J:O)
:))
UsuńWidzę, że zagadka już odgadnięta:)ale WONSZ bije wszystko na głowę:))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
ale, łamigłówka. nie mam pojęcia!
OdpowiedzUsuńa kubek super! będę myśleć całą noc.
O rajuśku! Całkiem zapomniałam o tej zabawie:) W podstawówce graliśmy w nią dość często.
OdpowiedzUsuńnic mi nie wpadło do głowy, po 10 minutach skapitulowałam i podejrzałam komentarze:0
uwielbiam jak dzieci wymyślają nowe słówka, z racji wykonywanego zawodu (przedszkolanka) już powoli zapełniam zeszyt z pomysłami dzieci =) to jest takie urocze =)
OdpowiedzUsuńZaglądam tu od pewnego czasu, bardzo ładny blog, ciekawe inspiracji, super przepisy =) oby tak dalej! nie ukrywam, że między innymi Twój blog zachęcił mnie do założenia własnego =)
Dziękuje i pozdrawiam.
Bardzo mi miło :)
UsuńZaraz zajrzę również na Twój blog :))
Życzę wytrwałości w blogowaniu :))
Pozdrawiam serdecznie
Ada
O matko, Aduś, to chyba jakaś onomatopeja, bo ja kompletnie nie mogę wpaść na to, jaka! :)
OdpowiedzUsuńTak zupełnie bez samogłosek to by było jakieś:
grrrrrrr - dźwiękonaśladowcze gołębia
albo jakieś
sssssssss - jako syczenie węża itp. :)
Ale raczej nie mam szans z Twoim dzieckiem!
pozdrowienia!
A WONSZ wymiata :)!
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis.
Zapraszam do siebie.
Miłego dnia, mimo, że bardzo deszczowego.
Dziękuję Wszystkim za udział w zabawie :))
OdpowiedzUsuńAda
nie no.... wonsz mnie powalił... ;))))))
OdpowiedzUsuńPamiętam "wełsze" (zamiast węże) u mojej młodszej siostry w zeszycie :)) Wonsza jeszcze nie widziałam ale wszystko przede mną :D Na chrząszcza na pewno bym nie wpadła :)
OdpowiedzUsuńhaha, no nie vpadłabybm na to! :)
OdpowiedzUsuńSvietny ten vasz rytuał, może i z moim małym coś sie podobnego z czasem vykluje.
Pozdraviam ciepło,
Zuza