Dzisiaj tak króciutko, szybciutko. Przeciery pomidorowe na dwa sposoby.
Ja swoje przeciery w tym roku przygotowałam razem z Mamą na działce jeszcze w sierpniu. Metodą tradycyjną zasłoikowałyśmy prawie 50 kg działkowych pomidorów, z czego sporą część przytargałam do domu pociągiem. Zupa pomidorowa z własnych przecierów jest o niebo lepsza w smaku, a poza tym na pewno zdrowsza, szczególnie dla dzieci. Poza tym, słoiki to nic innego, jak gotowe do picia soki pomidorowe, za którymi ja nie przepadam, ale mój Mąż i owszem.
PRZEPIS NA PRZECIER POMIDOROWY
Sposób I (tradycyjny):
Pomidory dokładnie myjemy, wycinamy gniazda nasienne, kroimy na pół lub na ćwiartki i wrzucamy do dużego garnka. Gotujemy długo, aż do momentu, kiedy skórki oddzielą się od miąższu, a miąższ się całkiem rozpadnie. Tak przygotowane pomidory przecieramy przez duże sitko do drugiego garnka (aby oddzielić skórki i pestki). Solimy (w proporcji pół łyżeczki na 2 litry) i zagotowujemy. Następnie przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem, aż do zupełnego ostygnięcia.
Sposób II (szybszy):
Pomidory myjemy, sparzamy gorącą wodą, obieramy ze skórek, wycinamy gniazda nasienne. Miksujemy. Dobry robot zmiksuje nawet większość pestek. Zmiksowaną całość solimy (w proporcji pół łyżeczki soli na 2 litry) i gotujemy około 20-30 minut. Zagotowane pomidory przelewamy do wyparzonych słoików, dobrze zakręcamy i odstawiamy do góry dnem.
Tym szybkim sposobem przygotowywałam przeciery w zeszłym roku i wyszły równie dobre.
POZDRAWIAM I SMACZNEGO :)
Ada